Pierwsze koty za płoty... można by rzec. Już zapoznaliście się ze swoimi nowymi szkołami, klasami, nauczycielami. Cieszy mnie bardzo, że niektórzy z Was znajdują w tym zamieszaniu chwilę na odwiedziny swojej dawnej szkoły i podzielenie się na gorąco wrażeniami. Jedni są zadowoleni z wybranych szkół, inni mówią, że w połowie, jeszcze inni zastanawiają się, czy podjęli dobrą decyzję, być może myślą o przeniesieniu... Nie podejmujcie decyzji pochopnie. Przeważnie start jest najtrudniejszy, nie zrażajcie się. Nie wszystko, co na początku wygląda strasznie, musi takie być w rzeczywistości. Głowa do góry!
W dalszym ciągu trzymam za Was kciuki.
Ściskam :-)
I jak zwykle pozytywny obrazek na deser:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz