wtorek, 11 czerwca 2013

Filmowy zastrzyk

Mówiłam Wam już kiedyś, że uwielbiam swoją pracę? Jeśli nie, to chcę to teraz z pełną odpowiedzialnością podkreślić. Mimo codziennych trudności, wątpliwości, rozczarowań, dziś czuję radość z tego, że jestem nauczycielką. Wróciłam z Warszawy zmęczona, ale zachwycona. Podczas Festiwalu Filmoteki Szkolnej, w którym uczestniczyłam po raz drugi, dostałam wielki zastrzyk energii. Spotkanie z ludźmi, którzy kochają to, co robią, wkładają w to całe swoje serce, doceniają drugiego człowieka, to miód na moje belferskie serce. Ci, którzy w tym wszystkim są najważniejsi, czyli młodzież zjeżdżająca na festiwal z całej Polski, też napawa wielkim optymizmem. Nasze dziewczyny: Ewelina i Karolina spisywały się na tym tle doskonale. Miłość do dobrego, ambitnego filmu i radość tworzenia na dwa dni połączyła nas wszystkich. Mam nadzieję, że pełen plecak wrażeń i inspiracji, który każda z nas przywiozła, uda się spożytkować na naszym szkolnym gruncie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz